Moment, w którym człowiek dowiaduje się o ciężkiej chorobie, to czas, kiedy wrogiem jest własne ciało. Chciałoby się od niego uciec, ale nie da się. Szok, panika i przerażenie trwają, ale choć jedną z reakcji obronnych może być chęć odizolowania się, chory potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem. A tutaj pojawia się problem.Lekarz podszedł do sprawy zadaniowo. Zaplanował cykl chemioterapii i radioterapii, potem operację, pewnie w głowie wyświetliły mu się jakieś statystyki, ale zapomniał zadbać o psychiczne samopoczucie pacjenta. To bardzo często się zdarza, lekarze są zabiegani, skoncentrowani tylko przez kilka minut na przypadku, nie mają chwili dla pacjenta- człowieka. Nawet gdyby znaleźli czas dla jednostki, to i tak nie potrafiliby pomóc, nie mają właściwego przygotowania (psychologicznego), do przekazywania trudnych informacji pacjentom, ani instrukcji jak podejść do psychiki osoby chorej, czy jej bliskich.
Nowotwór jest często dla rodziny i dla chorego swoistym sprawdzianem więzi, czy rozmowa na tematy najtrudniejsze przychodzi naturalnie. Tej nie somatycznej, a psychicznej sfery choroby nowotworowej dotyczy psychoonkologia. Psychosomatyka natomiast pokazuje, jak ogromne znaczenie w etiologii (pochodzeniu) i terapii wielu chorób ma psychika, a także ujmuje człowieka jako nierozerwalną psychofizyczną całość (holistycznie). Pacjenci, ich bliscy oraz lekarze onkolodzy muszą uświadomić sobie, konieczność działań psychologów i psychoonkologów na oddziałach onkologicznych, gdyż każdy nowotwór ma jeden automatyczny przerzut: do psychiki. Psychologiczne wsparcie pacjenta i jego rodziny powinno być standardem postępowania, gdyż jest niezbędne do przebiegu procesu zdrowienia. Niestety, w Polsce korelacja pomiędzy stanem psychicznym pacjenta, a jego zdolnością do regeneracji jest wciąż ignorowana,więc nie zapewnia się choremu kompleksowej opieki medycznej, a tylko taka daje szansę na wyleczenie. W wielu przypadkach to właśnie „chora” psychika doskwiera bardziej, niż rzeczywisty nowotwór.
Psychoonkologia jest stosunkowo młodą, powstałą w latach 80. XX wieku interdyscyplinarną nauką stosowaną, obejmującą trzy obszary działań. Jej podstawowym zadaniem jest pomoc pacjentom i wsparcie dla ich rodzin w sytuacji diagnozy, leczenia choroby, leczenia nawrotów, jak również w okresie rekonwalescencji i utrzymania zdrowia (remisji choroby) lub znacznego zaawansowania choroby po kres życia. Psychoonkologia zajmuje się też profilaktyką i psychoedukacją. Choć pierwszym w kolejności działaniem powinna być pomoc stricte medyczna, trzeba dołożyć starań, aby nie dać sprowadzić człowieka do poziomu jedynie chorej tkanki. Z pomocą choremu i jego rodzinie może przyjść psycholog lub inny specjalista jak, np. psychoonkolog. Psychoonkologia, to subdyscyplina, która zajmuje się przede wszystkim kondycją psychiczną osób dotkniętych nowotworem i bazowaniem w terapii na związku między pozytywnym podejściem a powodzeniem leczenia, jednak w spektrum jej zainteresowań znajduje się nie tylko chory, ale także jego rodzina i lekarze onkolodzy – ich przygotowuje się do przekazywania diagnozy i prowadzenia trudnych rozmów. Trzecim obszarem działań psychoonkologii jest łagodzenie psychologicznych następstw diagnozy i terapii choroby nowotworowej. Swój szybki rozwój zawdzięcza psychosomatyce, dziedzinie medycyny, która zajmuje się wpływem czynników psychologicznych na powstawanie zaburzeń i chorób somatycznych, w tym choroby nowotworowej. Nie da się wyleczyć ciała pomijając duszę, ani nie można zajmować się psychiką, pomijając ciało. Mówiąc najprościej psychoonkologia zajmuje się reakcjami emocjonalnymi pacjentów w różnych stadiach choroby nowotworowej, reakcjami emocjonalnymi ich rodzin i zajmującego się nimi personelu medycznego oraz wzajemnym ich oddziaływaniem. Najważniejszym celem jest zapewnienie pacjentom onkologicznym pomocy psychologicznej i wszechstronnego wsparcia, a w razie potrzeby psychoterapii i psychoprofilaktyki, oraz informowanie pacjentów, że mają prawo, możliwość w razie potrzeby skorzystania z pomocy psychologicznej w całym procesie choroby, od zdiagnozowania, aż po wyleczenie nowotworu i umożliwienie tego. Niestety nie w każdym szpitalu i klinice taka pomoc jest dostępna. Na szczęście to się zmienia i pomoc psychologiczna jest dostępniejsza dla pacjentów. W niektórych specjalistycznych ośrodkach leczenia nowotworów, na oddziałach pracują psychoonkolodzy, a w szpitalach mniejszych zaczynają być zatrudniani psychologowie. Natomiast opieki takiej bardzo często pozbawieni są chorzy w domach pomocy społecznej dla osób z chorobami nowotworowymi, w zakładach – opiekuńczo leczniczych, czy w hospicjach. Minie jeszcze sporo czasu zanim każdy chory na raka będzie miał szansę skorzystania ze wsparcia psychologicznego wraz ze swoją rodziną, ale warto postarać się, by uczynić to standardem.
Autor: Joanna Wiślicka, psycholog i terapeuta, pracuje autorskimi metodami i w podejściu skoncentrowanym na rozwiązaniu (TSR)
Bibliografia:
„Psychoonkologia w praktyce klinicznej” K. de Walden – Gałuszko, wyd. PZWL, 2010;
Zachęcam do przeczytania moich artykułów o podobnej tematyce: https://psychologiabycia.wordpress.com/2013/06/17/konsekwencje-psychologiczne-nowotworow/
https://psychologiabycia.wordpress.com/2013/05/28/jak-wspierac-osobe-chora-na-raka/
https://psychologiabycia.wordpress.com/2020/04/20/niezwyklosc-zycia-tu-i-teraz/