Jak mądrze wspierać osobę chorującą psychicznie?


Przede wszystkim bądźmy… co by nie mówić, to wszystkie ludzkie problemy i kryzysy, w tym również choroby sprowadzają się do braku możliwości realizacji fundamentalnych potrzeb: miłości i akceptacji… gdy tego nie mamy, potrzebujemy obecności i wsparcia… Co mówić, a czego absolutnie nie… osobie chorującej psychicznie?

co mowić

Kilka prostych zasad, dzięki którym możesz mądrze wspierać osobę chorującą psychicznie

1.NIE MÓWIĆ ZA DUŻO

Milczenie i twoja obecność jest najważniejsza. Bardzo często osoba chora nie potrzebuje rozmowy, tylko poczucia, że jest ważna…  a do tego wystarczy życzliwa, uważna obecność, czyli wspólne bycie, często w ciszy (ale nie zawsze) z drugą osobą. Jeśli masz potrzebę, by mówić… rób to, ale z wyczuciem czasu i chwili, we właściwym miejscu. W mówieniu skup się na tym, co w danym momencie istotne. Nie „zasypuj” chorego informacjami, nie „bombarduj” nadmiernymi bodźcami, jego organizm walczy z chorobą i potrzebuje do tego energii.  Więcej słuchaj niż mów… i bądź bardziej!

2. NIE UDZIELAĆ RAD

Bądź towarzyszem, nie nauczycielemNie udzielaj rad, nie wygłaszaj monologów, kazań, przemów! Jest to odbierane przez osobę która Cie potrzebuje, jako wywyższanie się, co wzmacnia opór chorego i wydłuża czas budowania wzajemnego zaufania. Bez zaufania nie ma nic. Pamiętaj o pierwszej zasadzie: Nie zawsze trzeba mówić. Cisza też jest piękna. Daj choremu przestrzeń… To w niej i dzięki niej wytwarza się więź…  atmosfera bliskości i zaufania. Poza tym twoja obecność w zupełności wystarczy… i ewentualnie dotyk (w zależności od potrzeb, to kwestia indywidualna).

3. UWAŻNIE SŁUCHAĆ

Słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać. Nie zasypywać chorego tysiącem pytań, twierdzeń. Pytać o potrzeby, o emocje, o to co czuje. Nie mówić za dużo o swoich myślach, lękach, obawach, troskach. Chory ma już zbyt wiele swoich, żeby dorzucać mu nasze. Rozmawiać o tym, o czym chce osoba, której towarzyszymy. W słuchaniu bądź uważny, tak byś usłyszał, to co do ciebie mówi chory… Częstym błędem wspierającego jest, czekanie na moment, w którym powiem to co chcę, niezależnie od tego, co przed chwilą usłyszałem. To rodzi najczęstszy błąd w komunikacji z chorym, który polega na tym, że nie słyszymy tego, co się do mnie mówi… wówczas zamiast rozmawiać otwarcie, szczerze mamy blokady, które nie pozwalają na więź, pojawia się opór i nieadekwatne do sytuacji danej osoby wsparcie.

4. NIE ZMUSZAĆ DO ROZMOWY!

Jeśli chory nie ma ochoty rozmawiać to ma do tego prawo jak każdy człowiek. Nie zawsze trzeba rozmawiać. Jednak należy zwrócić uwagę czy przypadkiem nie jest to tzw. zaproszenie do komunikacji i sprawdzanie nas jak współrozmówców. Nawet jeżeli pacjent nie odpowiada na pytania, nie reaguje albo otwarcie artykułuje, że nie ma ochoty na rozmowę wówczas możemy zapytać „czy mogę przy tobie posiedzieć?” albo „jeśli chcesz to potrzymam cię za rękę.” Ważne jest, aby faktycznie dopełnić obietnicy i tylko siedzieć, nic nie mówić. Nie sprawdzać chorego czy może jednak za kilka minut przyszła mu ochota na rozmowę. Jeżeli nasz bliski nie stanowczo nie odmówi naszej obecności to powinniśmy z nim zostać i w ciszy pomilczeć. Jeśli zaś da jakikolwiek wyraz tego, że chciałby zostać sam to musimy wyjść.

5. NIE OBIECYWAĆ!

Przy obietnicach należy być nad wyraz bezpieczny. Nie obiecujmy czegoś czego nie jesteśmy pewni. To może bardzo zaboleć chorego i zburzyć zaufanie, które do nas miał. Na trudne pytania typu „czy umrę?” zawsze można odpowiedzieć „nie wiem, ale zastanawiam się dlaczego mnie o to pytasz?„.

6. PYTAĆ O POTRZEBY!

Warto pytać o potrzeby, zwłaszcza te, który chory ma niezrealizowane. Blisko potrzeb przebiega udzielanie pomocy w rozmaity sposób. Warto pamiętać, cy oferowana pomoc była konkretna. Zamiast mówić „jak będę mógł to Ci pomogę” lepiej powiedzieć „w czym mogę Ci pomóc?„. Poza tym zawsze można samemu zaproponować konkretne formy pomocy np. „ugotuję Ci rosół„, „zawiozę Cię do szpitala„, „pomogę Ci w ćwiczeniach” itd.
To bardzo istotne. Sami chorzy bardzo doceniają takie gesty. Ponadto my czujemy się sprawczy i pomagający.

7. Raz jeszcze OBECNOŚĆ!

Obecność jest najważniejszym wsparciem i najbardziej potrzebnym. Obecność nie musi mieć wymiaru fizycznego, możesz wspierać chorego na różnych poziomach (emocjonalnie, duchowo, mentalnie). Chodzi o zainteresowanie! Co możesz powiedzieć by okazać choremu swoją obecność i zainteresowanie: „Niezależnie od tego, co będzie się działo, zawsze jestem z tobą!”

8. ZAINTERESOWANIE!

Staraj się interesować pacjentem pamiętając, że to nie tylko chorujący organizm, ale podmiot, który ma uczucia, który potrzebuje rozmowy, wsparcia, zrozumienia. Ważne jest również to, żeby nie zawsze i nie tylko rozmawiać o chorobie, wynikach, leczeniu. Są tysiące innych tematów. Warto porozmawiać również na takie tematy jak niegdyś sprzed choroby. Ważne by chory czuł się człowiekiem.

9. NIE PORÓWNUJ!

Nie każdy człowiek jest taki sam, a więc nie każda choroba jest identyczna. Nie jest odpowiednie zamęczanie pacjenta opowieściami o identycznym chorowaniu kogoś z pracy, znajomych czy innych osób. Dla chorego ważny jest jego stan i jego rozpoznanie. Poza tym żaden człowiek nie lubi kiedy jego problemy i troski są marginalizowane i przyrównane do innych.

10. POZWÓL WYRAŻAĆ EMOCJE!

Nie blokuj czyichś emocji, nie mówmy „nie płacz!”. To jest nieodpowiednie. Każdy z nas ma potrzebę odczuwania i wyrażania uczuć i emocji w sposób dla niego adekwatny. Zabranianie ich wyrażania albo wytworzenie atmosfery napięcia i zawstydzenia jest jedną z najgorszych spraw jakie mogą spotkać chorego, któremu już i tak nie jest łatwo.

Blokowane odczucia (emocje + uczucia) na poziomie wewnętrznym, z czasem kumulują się i albo „wybuchamy”, albo energia potrzebna do procesu zdrowienia przekierowana jest do radzenia sobie z odczuciami, wówczas chory nie ma siły do walki, a choroba bierze górę. Odczucia, czyli wszystkie emocje i uczucia, muszą być rozpoznane (identyfikacja, nazwanie), zaakceptowane (niezależnie od ich znaku + , -) i wyrażone, w przeciwnym razie problemy natury psychicznej (zaburzenia) lub psycho-fizjologicznej (choroby) będą się nawarstwiały lub pogłębiały.  W tym miejscu, zachęcam do przeczytania mojego artykułu o emocjach https://psychologiabycia.wordpress.com/2013/05/27/emocje/

https://psychologiabycia.wordpress.com

Warto pamiętać również o pomocy specjalistów, głównie psychologa, czy terapeuty który jest dostępny nie tylko dla chorego, ale również służy pomocą i wsparciem osobom bliskim i wszystkim zaangażowanym w proces zdrowienia. Nie warto wstydzić się potrzeby pomocy, tylko z niej skorzystać. Jeśli chcesz być wsparciem i towarzyszem osoby chorej powinieneś zadbać też o siebie. Wiem, że nie jest łatwo troszcząc się o drugiego myśleć jeszcze o sobie, ale to jest konieczne do zachowania równowagi psychofizycznej dlatego zadbaj o siebie

Autor: Joanna Wiślicka, psycholog i terapeuta

Zapraszam do  zapoznania się z treścią innych moich artykułów z zakresu psychologicznego wsparcia w chorobie:

https://psychologiabycia.wordpress.com/2013/05/28/jak-wspierac-osobe-chora-na-raka/

https://psychologiabycia.wordpress.com/2013/06/17/konsekwencje-psychologiczne-nowotworow/

Autor: Psycholog i terapeuta Joanna

Jestem psychologiem (magistrem psychologii, specjalność kliniczna), terapeutą w terapii skoncentrowanej na rozwiązaniu (TSR) - certyfikat PTPSR, terapeutą zajęciowym i opiekunem w domu pomocy społecznej (Dyplom). Odbyłam staż psychologiczny na oddziale dziennym psychiatrycznym Samodzielnego Publicznego Psychiatrycznego ZOZ im. Dr. S. Deresza w Choroszczy, w Poradni Zdrowia Psychicznego i Leczenia uzależnień. Pracowałam w instytucjach opiekuńczych i terapeutycznych, głównie w domach pomocy społecznej i w domu dziecka. Testowałam i wdrażałam własne metody terapeutyczne w pracy z seniorami, dorosłymi oraz z dziećmi m.in. w przedszkolach, świetlicach środowiskowych, ośrodkach terapii. Ukończyłam wiele szkoleń/ kursów specjalistycznych i doskonalących z zakresu psychologii, terapii, medycyny, sztuki i rozwoju osobistego. Na człowieka patrzę całościowo (holistycznie), czyli biorąc pod uwagę wszystkie wymiary jego funkcjonowania (psychologiczny, fizjologiczny, duchowy i społeczny). Sposób pracy, narzędzia psychologiczne oraz techniki terapeutyczne dobieram indywidualnie, gdyż każdy z nas jest inny. Pomagam w bardzo szerokim spectrum: głównie osobom wysoko wrażliwym (HSP), ale również innym w rozwoju i poprawie jakości życia; w problemach emocjonalnych i egzystencjalnych; w stresie, kryzysie, chorobie i żałobie; w zaburzeniach nastroju i depresji oraz zaburzeniach osobowości. W pracy z klientem poza standardowymi stosuję też autorskie metody terapii, w sposób integracyjny, komplementarny i elastyczny, dostosowując je do konkretnej sytuacji/ problemu klienta/ pacjenta. Pracuję zawsze z empatią, w atmosferze pełnej akceptacji, profesjonalnie, z pasją, a co najważniejsze z poszanowaniem prywatności i wartości.

komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.